Jestem w klubie od chyba jakiś 3ch lat. Na początku faktycznie się tam strzelało z takich sprzętów. Potem zaczął się bunkier rozwalać, trzeba było naprawiać i pomału pojawiały się informacje, że nie wolno. Od jakiś 2ch lat jest już o tym głośno i wyraźnie, a zdaje się od pół roku wiszą tabliczki na każdej osi, informujące o tym...
Co do reprymendy: starałem się być delikatny, ale ogólna atmosfera, jak wiadomo, była bardzo ostro napięta. Do tego pierwszy raz występowałem w roli kierownika zawodów - a tu nie mogę osi ustawić, bo jakieś korpo-szczury z Warszawy mają "atrakcję". Więc być może mi z tą delikatnością nie wyszło
A na dokładkę poleciał na oś bez wpisania do książki... więc w sumie były dwie uwagi...
Ale musimy się nawzajem pilnować, dbać o bezpieczeństwo, ale też pilnować wspólnego dobra. Ja tam też co jakiś czas dostaję słuszne lub mniej słuszne uwagi od kolegów. Jak mają rację - trzeba skulić uszy po sobie i obiecać czynną poprawę i tyle